Po dwóch miesiącach od rozpoczęcia kuracji, efekty przerosły moje wszelkie oczekiwania. Nadszedł czerwiec, wreszcie mogłam założyć to, na co miałam ochotę. Nie muszę się wstydzić swoich nóg. Moja skóra jest doskonale przygotowana do lata. To czego się nauczyłam podczas kuracji, to żeby bardziej o siebie dbać.
2 miesiąc ćwiczeń – efekty i porównanie Tak, tak, z pewnym opóźnieniem, ale świadomie, bo miałam po drodze 2 tygodnie przerwy, więc dopiero dzisiaj podsumowanie 2 miesięcy ćwiczeń. Jak Wam idzie? Moje efekty możecie zobaczyć poniżej, ja sama na pewno czuję się świetnie, choć… apetyt rośnie w miarę… jedzenia chudnięcia i chciałabym efekty widzieć większe 🙂 A Wy jak sobie radzicie? Czy można schudnąć bez diety? Można! Ja tak gubię centymetry, choć nie ukrywajmy idzie to wolniej, ale myślę, że rozsądniej. Zyskuję nie tylko lepsze samopoczucie, ale też ładniejsze ciało. Nie stosuję diety, do tej pory karmiłam, więc jadłam wszystko! Bardzo często o to pytacie 🙂 A Wy ćwiczycie, czy może jesteście zwolennikami diety? Jak z Waszą konsekwencją? U mnie ostatnio ta konsekwencja lekko siada, ale staram się. Ile razy w tygodniu trzeba ćwiczyć by schudnąć? No właśnie to pytanie do Was – ile ćwiczycie i czy widzicie efekty? Staram się przede wszystkim dobrze czuć i lubić ćwiczenia, bo nie chodzi o „katowanie”. Początkowo ćwiczyłam 5-6 razy w tygodniu i to było świetne! Ostatnio trochę odpuściłam i ćwiczę 3 a czasem jedynie 2 razy w tygodniu, co moim zdaniem jest za mało. A jak jest u Was? Co ćwiczyłam przez 2 miesiące W każdym tygodniu aqua aerobik Skalpel Ewy Chodakowskiej oraz Turbo Mel B ćwiczenia na pośladki i brzuch plus okazjonalnie inne formy fitnessu Przede wszystkim lubię te ćwiczenia, może (choć tego nie wiem) efekty byłyby lepsze, gdybym robiła trening „killer” (ale go nie lubię) albo chodziła codziennie na bieżnię (nie mam możliwości). Może. Ale te powyższe lubię bardzo. A Wy lubicie swoje ćwiczenia? Efekty i podsumowanie po 2 mc ćwiczeń Poniżej ubytek wagi i centymetrów na dzisiejszy dzień w porównaniu do etapu ZERO, czyli w dniu, gdy zaczynałam ćwiczyć 2 miesiące temu 🙂 W nawiasach ubytek od ostatniego miesiąca – tutaj podsumowanie 1 mc). waga: – 2,5 – 3 kg (w stosunku do poprzedniego miesiąca – 700 g) pępek: – 3 cm (w ciągu ostatniego mc -1cm) talia: –7 cm (mc -2cm) biodra: – 5 cm (-2 cm) udo: – 5 cm (-2 cm) plus: lepsze samopoczucie, jędrniejsze ciało Pięknie poszła talia, najtrudniej brzuch w szerokim miejscu (w pępku). Waga hmmm…. mogłoby być lepiej, ale staram się pamiętać, że tłuszcz waży mniej niż mięśnie, więc można ważyć tyle samo a wyglądać lepiej. Mój apetyt jest jednak na więcej, choć mam nadzieję, że zmotywuje to te z Was, które jeszcze się nie ruszają! 🙂 Trzymam za Was kciuki! Plany na kolejny miesiąc Więcej ćwiczeń i dodatkowo zdrowsze żywienie nastawione na redukcję, jednak nie mylić z dietą (których nie uznaję!) :)) A Wy lubicie diety? Czy jest na sali ktoś kto lubi diety? 🙂 Foty porównawcze Poniżej zdjęcia, głównie brzuch. Bez negliżu całościowego, raczej mam nadzieję, że zdecydują się na ruch te niezdecydowane 🙂 Brzuch, czyli to co będzie widać latem w bikini 🙂 A jak u Was? Co Was motywuje a co demotywuje? I jak Wam idzie? Chcecie też troszkę zdrowego menu? ♥ Brzuch stan zero, czyli 2 miesiące temu Brzuch, talia po 2 miesiącach ćwiczeń bez diety Chcesz schudnąć, ale nie masz czasu na gotowanie? Sprawdź mój bestsellerowy turbo jadłospis ➡️ „Nie mam czasu”, będziesz zachwycona! 0 Odpowiedzi To ja czekam na te podpowiedzi dotyczące zdrowego żywienia, bo owszem ćwiczę od 2 marca:), efektów wielkich nie ma, ale na pewno jakieś są, bo czuję się troszkę mniejsza, :D, mam sporo więcej energii i wiary w ćwiczeni:) coraz większą czerpię z tego radość. A twoje efekty???? No cóż nie ukrywam, że mi imponują! życzę Ci zatem kolejnych „zmniejszeń” 🙂 i siły, pozdrawiam! super Paulinko, oby tak dalej;) mi z powodu słomianego zapału rzadko udaje się regularnie ćwiczyć przez dłuższy okres, ale być może od wczoraj zaczęłam pierwszy miesiąc, w którym wreszcie się uda- trzymaj kciuki;) U mnie w tamtym misiącu równo 13 cm mi ubyło ; ) Na początku ogromna motywacja a teraz już nie za bardzo. Od jutra biorę się za ćwiczenia bo w tym tygodniu był niezły kryzys ; < Wszystko przedemną .! Dziewczyny trzymam za was kciuki ; ) Ja 28 stycznia zaczęłam ćwiczyć, nie stosuję żadnych diet, na samo słowo dieta jestem głodna:-) , od mca nie jem słodyczy. Ćwicze codziennie i zaczynałam od 15 minut a teraz 70 minut aerobic ćwicze albo cardio. Waga zeszła mi o 6kg, czuję się wspaniale. Mój brzuch wygląda podobnie, że w pępku jest szerszy a cm zeszły mi wszędzie o 4 cm a najwięcej w udach 9 cm. Ludzie z którymi pracuje właśnie zauważają szczuplejsze nogi 🙂 Będe dalej ćwiczyć bo do stracenia mam jeszcze 8kg a w tej chwili waże tyle co 6 lat temu i to mnie cieszy 🙂 🙂 Pzdr Dorota to wielkie gratulacje, wagowo brzmi pięknie! trzymam za Ciebie kciuki! Oooo no wreszcie Paulinko, cos o zdrowych posiłkami,kompozycjach, porady;) pisałam jakieś dwa miesiące temu zapytanie czy jakieś warsztaty moze w tej tematyce bedą,ale chyba nie skoro nie dostałam odpowiedzi;) ciesze sie,ze ten temat bedzie poruszony;) ćwiczenia ćwiczeniami,ale jeść zdrowo i kolorowo to daje większego powera;) pozdrawiam;) ja ćwiczyłam cały tydzień i odżywiałam się super, 0 cukru 🙂 a teraz leżę na kanapie i z całej tabliczki czekolady zostały mi już tylko 2 kostki ;/ nie wiem kiedy to wszystko wciągnęłam ale Twoje efekty są niesamowite, gratuluję <3 masz przepiękną wiktoriańską urodę. Jedz duzo owocow, naprawde pomagaja bo dostarczasz organizmowi cukier z nich i tak nie ciagnie do słodyczy, ja tak robie a czekolade zdarzy mi sie zjesc raz na miesiac Właśnie obejrzałam zdjęcia. Efekty są bardzo fajne, gratuluję :))) zazdroszczę Ci że masz takie efekty bez diety 🙂 u mnie niestety same ćwiczenia nic nie dały a ćwiczyłam codziennie. Zaczęłam się zdrowiej odżywiać to efekty były ale minimalne. Teraz chodzę do dietetyczki, ćwiczę 2 razy dziennie i w końcu zaczęła waga lecieć w dół 🙂 nie mam jakiejś drastycznej diety, praktycznie jem wszystko, nawet słodkie ale mniej a częściej i efekty zaczynają się pojawiać 🙂 Bardzo ładne efekty, życzę powodzenia! 🙂 A z Mel B robisz ćwiczenia na brzuch to ABS czy 10 minutowy trening brzucha? Bo ja zaczęłam od 10 minutowego i nie spodobał mi się, nie umiałam zrobić wielu ćwiczeń i nie dawałam rady za bardzo, a jak zaczęłam abs to od razu pokochałam 🙂 A pupy nie próbowałam jeszcze, muszę spróbować 🙂 A jeśli chodzi o Chodakowską to warto robić Skalpel? ( bo mi zależy głównie a właściwie tylko na brzuchu ) . Super efekty :* Trzymaj się i się nie poddawaj ! Anna ja ćwiczę ten 10 minutowy trening brzucha Mel B dla mnie jest mega, strasznie mi się podoba 🙂 a ABS nie próbowałam, skoro zachwalasz to zerknę! Skalpel brzucha ma niewiele, lepsze turbo, ale ono jest trudne Daria przeciwnie, jak się chce schudnąć to owoce są zakazane, to cukier 🙂 a to wzmaga chęć na jeszcze więcej cukru. Super,gratuluję i trzymam kciuki żeby dalej jakoś szło :))) Ja ćwiczę dopiero od (dziś 2 tydzień) i już widzę efekty! (nie chodzę na żadne dodatkowe fitness tylko ćwicze w domu z Ewą i jem co chcem 😀 ) w udach udało się mi zgubić już 3cm, w brzuchu -2cm, w talii też -2 biodra -3 , i w łydkach -1cm. (Waga -2kg.) JESTEM PRZE SZCZĘŚLIWA hehe. :)) myślę ,że pomogła mi moja szybka przemiana materii. Ćwiczę dalej ! Mój cel to płaski brzuch i szczupłe uda do wakacji 😉 Pozdrawiam gorąco :))) Gratuluję Ci Paulinko wspaniałego efektu. Ja ćwiczę z Mel-B, bo podobają mi się jej ćwiczenia. Jem wszystko, choć staram się ograniczać ilość spożywanych słodyczy- z różnym skutkiem. Chudnę w każdym miejscu, a brzuch niestety zmniejsza się na samym końcu. Jak już wszędzie jestem chudsza to dopiero wtedy brzuch zaczyna bardzo powoli się zmniejszać. U mnie jest to trochę warunkowane niestety genetycznie, bo moja mama i jej mama zawsze miały odstające brzuchy, a reszta ciała szczuplutka. Wygląda to tak jakby cały czas się było w ciąży. Niefajnie, ale co zrobić. A te ćwiczenia na brzuch są dla mnie zawsze najtrudniejsze. Migotka fajnie, że tyle osób lubi Mel B, dla mnie to świetne ćwiczenia 😀 to uczucie, kiedy oglądam ten filmik jedząc czekolade… 😀 hehe,a ja jem właśnie chipsy i popijam mirinde ;d Padłam ze śmiechu 🙂 Paulinka gdzie kupiłaś tą opaskę na włosy z pereł ?????????? śliczna Masz piękną figurę! Sama ćwiczę, dziś mija mój 2 tydzień, ćwiczę 5-6 razy w tygodniu i już widzę efekty – w moim samopoczuciu! Dużo bardziej zaakceptowałam siebie i mam mega motywację do dalszych ćwiczeń! Życzę nam wszystkim ćwiczącym dużo motywacji i jak najwięcej gubionych centymetrów! 🙂 Karola to trzymam kciuki! 🙂 Powiedz mi, moze juz wspominala.. Gdzie kupilas jej plyte? Chce zabrac sie za czwiczenia.. widzialam jej kanal na YT, ale.. to nie to samo.. gdzie dostalas plytke ! Brawo oby tak dalej Edziaa opaskę kupiłam w M1 w markach obok media markt Trening pupy z Mel jest świetny, robię od tygodnia i szczerze polecam! Już po dwóch dniach jest lepiej z kondycją. A do tego 8 min buns z takim facetem, też polecam. 😉 Niby 8 minut, ale niezły wycisk! domowatv według mnie nie masz racji, za to Daria86UK dobrze prawi:) no nie zgodzę się z tym bo ja jem dziennie bardzo duzo owocow, kcal z nich są tymi lepszymi kcal i nie tucza tak jak czekolada, wszedzie sie czyta ze powinno sie jest 5 porcji warzyw i owocow dziennie Gadasz głupoty naprawdę!!! Wystarczy jeść zdrowo i w odpowiednich ilościach. Taka dieta powinna być na całe życie. Owoce świetnie zastępują słodycze. Straszne mity tworzysz. Poczytaj fachową literaturę zanim zaczniesz takie głupoty ludziom mówić. Edyta jasne, ja jestem za zdrowym jedzeniem, ba! jak najbardziej, ale nie można mówić komuś, że schudnie jedząc owoce, a na pewno nie wszystkie. To nie jest prawda. To chociażby indeks glikemiczny tutaj to potwierdza. Oczywiście, że zastępujmy słodycze owocami, ale najlepiej jeść je rano, a jeszcze lepiej jeść warzywa. Daria warzyw i owoców, a nie tylko owoców. Może nie całkiem Cię zrozumiałam dobrze, w każdym razie owoce to źródło cukru i każdy dietetyk to powie, warto jeść oczywiście, ale jeśli mówimy o 5 porcjach warzyw i owoców to 4 to warzywa a 1 to owoce a nie odwrotnie 🙂 Domciak piękny wynik, gratuluję! Kotletowa myślę, że prawda leży po środku i nie całkiem się z Darią zrozumiałyśmy 🙂 owoce oczywiście są lepsze niż słodycze, ale mają cukier, jeśli ktoś chce schudnąć to powinien wybrać przede wszystkim warzywa a owoce jako tu na pewno się zgodzisz 🙂 Paulina! gratuluje swietnych efektow! brawo! wspierajmy sie dalej a latem nasi mezowie nas niepoznaja:) pozdrawiam cieplo! Zgadzam się. Należy jeść oczywiście więcej warzyw, niż owoców. Mimo to warto zaznaczyć, że owoce są bardzo zdrowe i także powinny być obecne w zdrowej diecie, nawet przy odchudzaniu (mimo, że zawierają cukier). Twoje stwierdzenie, że „owoce przy odchudzaniu są zakazane” to nieprawda Paulinko:) I że wzmagają chęć na jeszcze więcej cukru to też nieprawda:) Cukier dostarczany z owoców jest najzdrowszym z cukrów. Cokolwiek z cukrem by się jadło, nie będzie to tak korzystne dla organizmu jak owoce:) Kotletowa zależy, bo jednak jak zjesz banana, który ma cukier i jednocześnie wysoki IG to nie sprzyja to Twojej diecie (zakładając, że ktoś na niej jest a nie racjonalnie się odżywia) i wzmaga zapotrzebowanie organizmu na cukier (powiązane z pracą naszej trzustki). Strasznie dużo swojego czasu czytałam i chodziłam na wiele wykładów z żywienia. Oczywiście nie mam zamiaru tutaj mówić, że owoce są złe, chodziło mi jedynie o związek z gubieniem wagi. Jestem jednak zwolennikiem racjonalnego żywienia. W każdym razie nie wnikając w naukowe wywody, jedzmy owoce zamiast słodyczy, a jeśli możemy wybierajmy warzywa. Kropka 😀 Ja studiuję już parę lat kierunek związany z żywnością i nie zgadzam się tylko ze stwierdzeniem, że podczas diety odchudzającej owoce są zakazane:) Znam pojęcie indeksu glikemicznego i sprawa banana jest prawdą, ale chodzi mi tylko o to powyższe stwierdzenie. Nie uogólniałabym tego po prostu. Powiem nawet, że ogólnie OWOCE (i warzywa oczywiście też) są ludziom bardzo potrzebne po prostu do dobrego samopoczucia, a cały czas ludzie jedzą ich za mało. Pozdrawiam Cię Paulinko! Dzięki za dyskusję. Ja natomiast dodam z własnego doświadczenia, że jako żarłok słodkości na co dzień (czas przeszły), od kiedy wprowadziłam do codziennego dnia owoce w większych ilościach niż p jedno jabłko dziennie, mój organizm kompletnie się nie dopomina słodyczy!! Pilnuję też, żeby posiłki były zawsze o stałej porze więc organizm trawi na bieżąco. To nie jest tak, że tych słodyczy już nie jem wcale, ale mogę obojętnie przejść obok alejki z czekoladami i nawet mi się ślina nie produkuje. A po za tym, myślę, że część osób wie, że jeśli mamy stale chęć na słodkości to w naszym organizmie candydoza ( czytaj grzybica) namnaża się w ostrym tempie i tylko czeka na osłabienie organizmu, żeby „dać znać” że jest. A candydoza, daje wiele dolegliwości. Jest sporo materiałów w interencie i warto ten temat zgłębić. Dieta odchudzająca to bzdura, odpowiedni sposób odżywiania ma sens. Kotletowa oczywiście zgadzam się, nie powinnam uogólniać, przepraszam, chodziło mi o konkretny przypadek 🙂 ale cieszę się, że się zgadzamy 🙂 i w sumie fajna ta dyskusja, zrobię film o tym, zapraszam Cię wtedy do dyskusji, może im więcej będziemy o tym mówić tym więcej będziemy my wszyscy jeść warzyw i owoców też 😉 uściski! a ja myślałam że to mięśnie ważą więcej niż tłuszcz….hmm byłam w błędzie przez 20 lat??? a ja powiem jeszcze inaczej! 🙂 nie chodzi ani o kilogramy ani o centymetry – chodzi o to jak czujesz się w swoim ciele i jak CHCESZ się czuć oraz czy twoje ciało jest zdrowe 🙂 dla mnie to jest największa motywacja do ćwiczeń i zdrowszego jedzenia Tak z innej beczki. Skąd masz tą śliczną bluzkę? mnie BARDZO ale to BARDZO demotywuje pogoda za oknem 🙁 jak na parę dni zawitało do nas słoneczko to nawet z pracy wracałam spacerkiem, a tramwaj sobie odpuściłam… dlatego czekam na słoneczko i wiosnę 🙂 pozdrowionka bardzo dobre wyniki 🙂 brawo gratuluje :)) świetne efekty! gratuluję, brzusio po maleństwie pierwsza klasa! Brawo za odwagę pokazania brzucha – chodzi mi o ten pierwszy, bo ten drugi jest naprawdę super! Mam za sobą dwie ciąże – też musiałam popracować nad swoją sylwetką i wiem, że wcale nie jest to łatwe. Gratuluję osiągnięć i dobrego humoru – bo ten jest zawsze najważniejszy 🙂 Ja też pracuję nad brzuszkiem 😉 Głównie to jego chce zmniejszyć. U mnie 2 miesiące ćwiczeń upłynie dopiero za tydzień, więc wtedy pochwalę się efektami. W ostatnim tygodniu ćwiczyłam: killer – 3 razy Mel B rozgrzewka i brzuch Hej! Wyniki są świetne! Ja też ćwiczę systematycznie w domu szósty wiecej z wagi niż ty,inne wymiary podobnie…tylko mi powiedz jakim cudem w ciągu tych 2 miesięcy udało ci się tyle udo odchudzić?! Ja walczę dzielnie,ale moje udzisko nie chce się poddać! Motywacji mi tez przez to nie przybywa a ostatnio poczułam się bardzo zmęczona ćwiczeniami i w ogóle…może to faktycznie wina tej wiosny której wciąż nie ma… Wredniutka to ja też Ci gratuluję 🙂 co do uda, to hmmm, wiesz, chyba mam predyspozycje, za to z brzuchem o dziwo idzie mi wolniej. Każdy ma „coś” 🙂 Kurcze,a może po prostu jeszcze cierpliwości mi potrzeba…. bo na brzusiu tez mam jeszcze sadełko 😉 Ale jak się przez kilka latek hodowało ,…to teraz trudno przez 6 tyg pozbyć się wszystkiego;) Twój brzuch na foto widziałam…i jest całkiem dobrze! Pozdrawiam ..i życzę smakowitych spokojnych świąt ! W filmie mówisz że mięśnie są cięższe od tłuszczu, a w opisie na odwrót. A ta czarna kreseczka na linii wodnej sprawia, że wydajesz się bardzo zmęczona i masz takie małe oczęta. I jeszcze chcemy więcej męża! Mieliście to prowadzić oboje… a jesteś w 95% Ty… Magdalena dziękuję, poprawiłam Magdalena dzięki już poprawiłam 🙂 a Michała musicie motywować 🙂 Hej, mam takie pytanie. Właśnie zaczynam ćwiczyć i nie wiem od których ćwiczeń najlepiej zacząć. Może coś zaproponujesz? Słabo… Nie chcę się chwalić, ale w ciągu 3 miesięcy schudłam 10kg, jedząc- uwaga – wszystko! ale ćwiczyłam. W biodrach -11, talia -10, brzuch -10… Jadłam owoce, ciastka, sałatki, majonez (z sałatką). Jestem na stabilizacji i nadal mi i kg i cm lecą. Ewelina nie wiem z jakiej wagi startujesz, im większą ma się nadwagę tym szybciej się gubi, a potem jest trudniej 🙂 wielkie gratulacje gratuluję efektów i czekam na dalsze relacje. jadłospis jak najbardziej się przyda 🙂 Nie wiem co jest ze mną nie tak. Schudłam 2 kg po 2 m-cach ćwicząc killer, skalpel i skalpel 2 i 2 razy w tygodniu siłownia. Zmieniłam jadłospis, a efekty są bardzo marne.,, Polecam w takim wypadku dietę nisko węglowodanową, najlepsza wg najnowszej wiedzy (PubMed, nie Fakt :)) jest LCHF (patrz google, dokument pdf wyskakuje) lub dieta paleolityczna (paleo) – to praktycznie to samo. Po polsku nie ma wielu materiałów, ale np. w Szwecji już regularnie lekarze przepisują LCHF na zdrowie i schudnięcie. Mam wykształcenie kierunkowe i nie piszę andronów, chodź zaraz się zacznie zakrzykiwanie 🙂 W razie wątpliwości szukaj na facebooku LCHF i pisz śmiało. mam pytanie.. ^^ dzisiaj zaczęłam od Killera no i pod koniec już nie dałam rady, ale ogólnie jestem z siebie zadowolona, czuję łydki, czuję ramiona, ale brzuch? 😐 no właśnie, ze brzucha nie czuje, wiem, ze ewa mówi, aby z wydechem napinać brzuch i u mnei średnio z tym było, ciężko mi było utrzymać miarowy oddech, napinać brzuch i ćwiczyć..:( czy u Ciebie też tak było? czy też Twój oddech szalał? i co z tym brzuchem? kazdy organizm jest inny! np ja zmienilam swoje zycie w sierpniu 2012 i do teraz naprawde bardzo malo wagi zgubilam w kilogramach! widze jednak ogromna roznice !! moja buzia jest szczuplejsza, brzuch niemalze jzu plaski, nogi ujedrnione, pozbylam sie celulitu a i pupa podniosla sie jadnie do gory:) dawno sie nie mierzylam – poprostu cwicze jem zdrowo i jakos zapomnialam o mierzeniu sie… ale gratuluje wynikow! Super kochana 🙂 gratuluję 🙂 świetny wynik może i wagowo nie widać jednak na zdjęciach wielkie WoW 😀 Wow, super efekty! 🙂 Paulino, pamiętam, że pisałaś, że kupiłaś dobrą matę do ćwiczeń, czy możesz powiedzieć jaką wybrać? Ana dziękuję. MAtę polecam do jogi, to taka mata dość długa, która sie nie ślizga, jak te popularne „piankowe”. Jest cieńsza. Ja swoją kupiłam w decathlonie i polecam w 100%, bo np. w intersport była 2,5 razy drozsza! Ta, którą ja mam kosztowała ok. 50 zł, ale warto, ćwiczy się o niebo lepiej, nigdy nie zdawałam sobie z tego sprawy, jak to ułatwia ćwiczenia 🙂 Jeżeli chcesz schudnąć to trzymaj dietę, ale wcale nie rygorystyczną. Możesz ograniczyć cukier, jeść owoce i warzywa, ciemne pieczywo i ćwicz. Wtedy po jakimś czasie [ok. 1 miesiąca] schudniesz. Nie chudniesz bo coś w twojej głowie , nie pamiętam co:), nie daje ci schudnąć. 'Zaparło się’ bo jest przyzwyczajone do innego trybu odżywiania i do nie ćwiczenia. ALE NA PEWNO SCHUDNIESZ …I TAK JESTEŚ ŁADNA:) Pozdrawiam:) Gratuluję brzuszka 🙂 Ćwiczyłam 2 tyg skalpel co 2-3 dni, teraz z niecierpliwości codziennie turbo i skalpel na zmianę i tak chcę jak najdłużej utrzymać. Mam nadzieję na jędrne ciało 🙂 Kondycja już lepsza, sprawdziłam NA mężu 😉 Polecam Ewkę wszystkim! dobrze jest wogule cwiczyc cokolwiek co sie probowalam roznych cwiczen z you tuba,i z plyt dvd,a teraz zaczelam cwiczenia z ewa ograniczyc slodycze,i piale zaczelam robic domowe soki z sokowirowki,i pieke chleb jogurt naturalny z ziarnami,nie chodze glodna,ale czuje sie lekko,Pije cherbaty zielone i czerwone na poprawe metabolzimu. Kochana zdjęcie super,jest efekt i to przy 2 tygodniach przerwy! 7 cm i po 5 w biodrach to dużo. Ja z natury jestem ciężka, a nie widać nawet tego po mnie, ale najbardziej czuje się po spodniach i obcisłych sukienkach. Gratulacje! :O W takim razie jakie te ćwiczenia robiłaś?! przeokropne nudy Super!!! Ja po pierwszym miesiącu z Ewką się przeraziłam +2 cm wszędzie!!!! Jakaś masakra, bo w lustrze widziałam pozytywne efekty, ale jestem dość szczupłą osobą (52kg) dodatkowo zaczęłam więcej jeść szczególnie mięsa (którego nie jadłam często) + trening 5x w tygodniu i stwierdziłam, że mięśnie mi spuchły 🙂 więc się nie zrażam choć przyznam szczerze, że motywacja trochę spadła i do tego okropne bóle mięśni i kolan. Postanowiłam ćwiczyć mniej i się cieszyć z treningów a nie forsować 🙂 Pozdr Cwiczez Ewa od 2 mc,ale nieregularnie i ok 3 razy w tygodniu..mialam nawet 2 tyg przerwy,bo bylam z dzieckiem w szpitalu…lacznie spadlo mi 5kg,4cm w biuscie,5 cm w brzuchu,5cm w biodrach i 6cm w udzie…jestem po 2 ciazach,gdzie w pierwszej utylam skromne 25 kg…. brzuch mi tez wolniej spada,a uda fantastycznie 🙂 hehe ja w tali zgubiłam tez 7cm ale po miesiacu 🙂 moim zdaniem, biorąc pod uwagę fakt iż nie stosowałaś diety i nie ćwiczyłac codziennnie efekty są bardzo bardzo dobre, co do brzucha spróbuj 6weidera, nie są lekkie ale efekty widać 🙂 Jeśli chcecie zadbać o sylwetkę, to powinniście ćwiczyć programem fitness 7 minutowy trening. Mi pomogło 🙂 Tu znajdziecie więcej informacji jestes sliczna ! + przyjemnie sie cb slucha 🙂 pozdrawiam hej. Gratulacje 🙂 a możesz napisać jak to zrobiłaś ? jestem pełna podziwu 🙂 Ewelina, mogłabyś mi opisać twoją pracę nad sobą z Ewą Chodakowską, byłabym bardzo wdzieczna, ja dopiero zaczynam, wiec jest mi troszkę ciężko! :[ Pozdr! pokaż zdjęcia, sama gadka nic nie kosztuje ;/ super!Za mna 5 dni z Ewa!Chciałabym wygladac jak ty przed metamorfoza :/! pozdrawiam hejka wszystkim , a czy cwiczac skalpel zwykly spadnie mi troche z biustu, nienawidze go 🙁 chcialabym miec B a nie DD!!! hmm a ile czasu dziennie ćwiczyłaś? przyjemny vlog 🙂 można się poczuć jak w małomiejskiej kafejce jedząc owocowy sorbet ^_^. mowisz glupoty kochana 80% dieta a 20% cwiczenie to nie mow ze jesz wszystko!!!!!! hahah 1:0 dla domowatv xD Ja tez zaczelam treningi z Ewa i cwicze dopiero od 5 dniu serie Killer. Mam zamiar cwiczyc codziennie,bo widze już jestem specjalnie gruba,ale ma się tu i owdzie więcej tluczyku i to ginie w cellulit się zaczal prostowac a brzuch robic coraz twardszy. Co do wagi, to obecnie jest 64,2kg/ czuje wie wazac 60kg,ale dla mnie waga ma akurat najmniejsze ciala to jest to!A robi się coraz lepiej :))) Ewelina.. po pierwsze GRATULACJE 🙂 po drugie .. chciałam się zapytać jakie ćwiczenia stosowałaś? Pozdrawiam PS. Przepisy, które Pani prezentuje na str. są naprawdę świetne. Polecam !! 🙂 Jeśli się odchudzasz spróbuj Celluline – pomoże Ci ujędrnić skórę, co przyda się przy utracie kilogramów. Powodzenia! 🙂 Ćwiczenia – była to kochana Jillian (30 DAy Shred, potem Ripped in 30) – po tym mi leciało jak szalone kg i cm 🙂 Rowerek, hula hop: to był mój początek i na tym najwięcej schudłam. Chodakowską próbowałam – tylko zmarnowałam 1,5 m-ca- nie ruszył się ani cm. Teraz ćwiczę już „partie” z Mel B – np. nogi, pupę. Ale jak pisałam, moja podstawa na której schudłam: rowerem, hula-hop, Jillian 🙂 ty Zumbe spróbuj zobaczysz zmiany 🙂 🙂 zumbaaaaa Jeżeli chodzi o ćwiczenia na miejsce gdzie najciężej jest Ci schudnąć, myślę, że dobrze byłoby gdybyś kupiła sobie hula-hop.. Sama chcę spróbować, bo też mam problem z boczkami 🙁 ponoć doskonale działa, a jak mi się wydaje hula-hop jest sprawą przyjemną i nie męczy za bardzo 😀 Nudne te twoje opowiadania też uwielbiam posladki i brzuch mel b, dobry też jest jej ABS, dotego chodzę na siłkę, bierznia pod górę i rowerek dwa razy w tygodniu i widze efekty, a specjalnej diety nie mam Nuda 🙁 „..że tłuszcz waży mniej niż mięśnie” ćwiczenia, które wykonujesz co najwyżej wzmacniają mięśnie, ale nie powodują ich przyrostu!! musiałabyś robić intensywne ćwiczenia siłowe, plus stosowanie diety na masę. naprawdę, tylko nielicznym kobietom się to udaje (kobiety mają po prostu za mało testosteronu). przy okazji – dieta to nie jest „ograniczenie” jak mówisz, ale właśnie sposób odżywiania. więc jeśli waga stoi w miejscu, to po prostu tkanka tłuszczowa stoi w miejscu! nie powtarzajcie tych mitów z zamianą tłuszczu na mięsnie! to jest naprawdę b. ciężka praca – na pewno nie z chodakowską czy mel b. :)) „więc można ważyć tyle samo a wyglądać lepiej” – to prawda, bo nawet przy takim samym poziomie tłuszczu ciało może stać się bardziej zwarte i jędrne. ale jeszcze raz – te mięśnie nie ważą więcej, bo w warunkach domowych nie doprowadzisz do rozrostu tkanki mięśniowej! zwłaszcza będąc kobietą. Witam , a no właśnie jak to jest z tym tłuszczem i mięśniami . Ja ćwiczę już dwa tygodnie różne ćwiczenia Ewy Chodakowskiej i brzuch mam większy. Jem normalnie , oczywiście bez żadnych diet , słodyczy nie za wiele . Inni twierdzą ze to mięśnie urosły a jeszcze tkanka tłuszczowa na wierzchu była i o dlatego . A czy to się zmieni jak będę dalej ćwiczyć , bo nie wiem co robić . odnosze wrazenie, ze rozpaczliwie chcesz zrobic kase na wszystkim; najpierw na gotowaniu, teraz na odchudaniu; czyli na tym co jest aktualnie na topie; jak tu ktso powiedzial, opowiadasz zwykle glupoty; NIE WPROWADZA SIE RYGORYSTYCZNYCH DIET, ALE ZMIENIA SIE SPOSOB ODZYWIANIA; to jest roznica; a zmiana odzywiania to nie chwilowe wprowadzanie zamieszania w organizmie, ale swiadomy wybor zmiany sposobu i trybu zycia Film calkowicie bezuzuteczny i strasznie nudny… Oglądałam twój filmik jak zaczęłaś ćwiczyć z i masz nawet bym powiedziała jeszcze(okrąglejszą) twarz i zmian nie i mam pytanie czy ty serio ćwiczysz??? masakraaa Boże jak ty mozolnie opowiadasz… tak ślimaczysz. Dynamiki kobieto bo ludzie usną. Witaj. No suuper efekt naprawde 🙂 zazdroszcze 😛 ja też ćwiczę duzo razy w tyg a co czwarty dzień robie sobie przerwe aby mięsnie odpoczeły i nie ćwicze oczywiście ciągle tych samych mięśni tylko każdego dnia inne partie a ćwicze z Mel B brzuszki, abs, 10 min trening brzucha, ćw na pośladki itp (niedlugo bedzie miesiąc juz) no i jem 5 posiłków dziennie a jadłospis wzięłam ze strony Mel B która poleca przykładowe jadłospisy. Oto strona: Najbardziej mi zależy na ładnym brzuchu oraz pośladkach i udach (na pośladkach jedynie sa efekty juz, nawet szybko się pojawiły ale na brzuchu i udach nie widzę – nawet po cm nic nie widac, miara nawet pokazuje wiecej cm troche niz wczesniej :/ a wage miała sie utrzymywac taka sama a schudłam a nie chciałam bo i tak podobno waze za malo jak na swoj wzrost :/ waze teraz prawie 45 a ważyłam 48 a powinnam ważyć 50 kg przy moim wzroście 158 cm). No wiec nei chce chudnać tylko zgubic zedna tkanke tluszczową na brzuchu (brzuch ciągle jakbym byla w ciąży oraz na dole leka oponka), udach oraz ujędrnić posladki 🙂 już nie wiem co mam robic… 🙁 pomożesz?? mialo być *zgubić zbędną tkankę tłuszczową 🙂 Zawsze chciałam mieć płaski brzuch, jak te wszystkie kobiety z okładek gazet, jednak natura dała mi trochę więcej kilogramów. Zbliżają się wakacje, a ja bardzo chciałabym móc się pokazać w dwuczęściowym stroju kąpielowym, bez skrępowania, że wszyscy widzą moje fałdki na brzuchu. Dużo mówi się o ćwiczeniach z Chodakowską, jednak na mnie one jakoś nie zadziałały, staram się znaleźć ćwiczenia, albo jakiś cudowny sposób, który pomoże mi w miesiąc wyrzeźbić ładnie brzuch. Przeczytałam artykuł, jak mieć płaski brzuch w miesiąc . Wypróbowałam już naprawdę wiele ćwiczeń i żadne nie zadziałały na mnie w takim stopniu jak bym chciała, a może macie jakieś sprawdzone sposoby na płaski brzuch w krótki okres czasu? Ja tu żadnych efektów na zdjęciach po 2 miesiącach nie widzę !! ;o Oba zdjecia sa takie same bez diety nie ruszysz !!! Dodaj komentarz

Opis produktu. Nasz olejek CBD jest 100% naturalnym produktem pozyskiwanym z konopi siewnych pochodzących z upraw ekologicznych. Konopie siewne w przeciwieństwie do konopi indyjskich nie odurzają i są całkowicie legalne.CBD pomaga lepiej radzić sobie ze stresem, niepokojem lękiem i bólem.Wspiera wewnętrzny spokój i ułatwia relaks

Ćwicz minimum 3 razy w tygodniu, a pierwsze efekty ćwiczeń zauważysz już po miesiącu – obiecuje Ewa Chodakowska na początku filmiku „Skalpel”. Postanowiłam podjąć to wyzwanie. Przez całą dietę nie zwracałam większej uwagi na podejmowany wysiłek fizyczny. Nie chodziłam na aerobik, wystarczały mi codzienne spacery. Zgodnie z założeniami diety 17-dniowej, trzeba ćwiczyć codziennie przez co najmniej 17 minut – zazwyczaj dłużej idę do sklepu po zakupy. Jednak teraz doszłam do etapu, w którym bez ćwiczeń modelujących sylwetkę więcej już nie osiągnę. Moja waga spadła poniżej 51 kg (ostatnio ważyłam tyle chyba w gimnazjum), ale ja nadal nie byłam całkiem zadowolona z mojej sylwetki. Zresztą, pisałam już o tym. Rozmawiałam na ten temat z moją siostrą i to właśnie ona poleciła mi „skalpel” jako proste ćwiczenia modelujące. Nie potrzebuję super spalania: codziennie spaceruję 2 – 3 godziny, zresztą samo zajmowanie się dzieckiem można określić jako aktywny tryb życia. Czy Skalpel Ewy Chodakowskiej działa? Tak. Po miesiącu ćwiczeń mięśnie mojego brzucha stały się znacznie bardziej widoczne. Gdy ćwiczę, a dłonie trzymam oparte o biodra, wyraźnie czuję jak moje nowo nabyte mięśnie pracują pod skórą. To przyjemne uczucie. Czuję je też, gdy podnoszę dziecko albo muszę się wspinać z wózkiem jakimś stromym podejściem. Za każdym razem, gdy potrzebuję nieco odciążyć plecy, już czekają gotowe na mnie. Niestety, są jeszcze zasłonięte warstewką tłuszczyku i luźnej skóry. Chodakowska obiecuje co prawda, że jej ćwiczenia pozwolą na pozbycie się tego problemu, ale mam pewne obawy. Skóra na moim brzuchu znacznie rozszerzała sie i kurczyła juz dwa razy – najpierw, gdy byłam gruba i schudłam, później w czasie ciąży. Na razie jestem jednak dobrej myśli i dam sobie jeszcze dwa miesiące – postanowiłam bowiem robić „Skalpel” trzy razy w tygodniu przez 3 miesiące (potem pewnie poszukam innych ćwiczeń). Jeżeli w tym czasie nie uda mi się pozbyć luźnej skóry, spróbuję jakiś innych metod: silnych kremów, a może nawet zabiegów ujędrniających. Zobaczymy. A teraz, jeżeli chodzi o uda i pośladki… Wiedziałam, że tutaj nie będzie tak łatwo i niestety okazało się to prawda. Jest różnica, ale ie tak znaczna jak ma to miejsce w przypadku brzucha. Największą różnicę widać w trakcie wykonywania ćwiczeń – wreszcie ma co pracować. Mam jednak nadzieję, że tutaj po prostu potrzebny jest czas i uda mi się osiągnąć mój cel i pochwalić się pięknymi, smukłymi udami już 6 czerwca. Kilka słów na temat treningu Przez połowę życia chodziłam na aerobik (ale nieregularnie), więc żadne z ćwiczeń prezentowanych przez Ewę Chodakowską nie było dla mnie jakoś szczególnie trudne technicznie. Mimo tego, po niecałych 40 minutach treningu, jestem zlana potem i wymęczona. Kiedy ćwiczyłam po raz pierwszy wieczorem, miałam nawet nadzieje, że Mały się obudzi i będę zmuszona do zrobienia przerwy. Oczywiście, wyjątkowo spał jak niemowlę :). W treningu podoba mi się, że wszystkie ćwiczenia wykonujemy w tylko dwóch seriach po kilkanaście powtórzeń – dzięki temu ćwiczenia nie dłużą mi się ani nie nudzą, a w przypadku tych, które lubię mniej, mogę zacisnąć zęby i czekać, aż się skończą. Ćwiczenia są spokojne, nie trzeba skakać zaburzając spokój sąsiadów. Idealne do ćwiczenia w domu. Co nas prowadzi do… po 6 tygodniach treningu „Skalpel” Chodakowskiej Ćwiczenie w domu – wady i zalety Zazwyczaj trening zaczynam dopiero koło 22 – ćwiczę kosztem snu :), kiedy mały już śpi, naczynia są pozmywane, obiad na jutro ugotowany itd. Nie mogłabym chodzić do klubu o tej godzinie, po prostu nie byłoby już żadnych zajęć, a siłownia nigdy jakoś specjalnie mnie nie interesowała. Takie rozwiązanie oszczędza czas również dlatego, że nie muszę się jakoś specjalnie przebierać do ćwiczeń. Efekty są takie same niezależnie od tego, czy trenuję w nowej sportowej bluzce, czy w poplamionej papką dla dziecka koszulce. Warto wspomnieć jeszcze o kwestii finansowej – ćwiczenie w domu jest całkowicie darmowe, co w moim napiętym budżecie nie jest bez znaczenia. Ale ćwiczenia w domu to także minusy. Brakuje mi tego wyjścia z mieszkania i spotkania się z innymi kobietami, które również chcą sobie trochę poćwiczyć. Jest za to mąż, który – szczególnie na początku – nie mógł sobie darować ciągłych komentarzy do moich ćwiczeń (ale teraz zazdrości mi mięśni brzucha, wiec dobrze mu tak!). Nie ma instruktora, który na bieżąco skoryguje wykonywane przeze mnie ćwiczenia, jest tylko Ewa Chodakowska, która z ekranu komputera przekonuje mnie, że świetnie sobie radzę. Chociaż nie narzekam na brak miejsca do ćwiczeń, nie mam szerokiego lustra wzdłuż pokoju, toteż nie mogę się oglądać w trakcie ćwiczeń i trochę mi tego brakuje. Na Facebooku możecie znaleźć aktualne informacje o moich treningach ze „Skalpelem”. Zapraszam Was, żebyście podjęły to wyzwanie ze: efekty sąnaprawdę zadowalające i chociaż ćwiczenie trzy razy w tygodniu to niemale poswięcenie, to naprawdę warto.
SKALPEL – efekty treningu Ewy Chodakowskiej SKALPEL jak każdy inny system treningowy, nie przyniesie rezultatów, bez odpowiedniego jadłospisu. Tak więc w celu osiągnięcia najlepszych efektów, należy obliczyć swoje zapotrzebowanie kaloryczne, a następnie odjąć od niego 200-300 kalorii – w ten sposób uzyskamy deficyt kaloryczny
Witaj Mordeczko! Rok temu wrzuciłam na blog wpis, odnoście gimnastyki CALLANETICS (KLIK ), dzięki której schudłam prawie 10 kg. Dziś aktualizacja/dodatek do tematu. Czy nadal uważam, że warto, co jem i takie różne moje mądrości treningowo-jedzeniowe, które ponownie pozwoliły mi zrzucić nadprogramowe kilogramy, jakie miałam przyjemność nabyć zimową porą (#duparosniepocichu). Może Cię to zainteresuje i zainspiruje. Chodź! WAŻNE W tym wpisie skupiłam się na walorach estetycznych ciała 🙂 Tyle osób chce schudnąć. Ty pewnie też Mordeczko, jeśli to czytasz. A tak naprawdę, tym razem, nie zależało mi na chudnięciu. Chciałam szczególnie zadbać o dobry stan zdrowia psychicznego, który, jak pewnie wiesz, powiązany jest też z kondycją fizyczną. Stąd wzięło się moje zmienione nastawienie do jedzenia i ćwiczeń, do których może zachęcę i Ciebie. Zmniejszenie kilogramów, wysmuklenie ciała i redukcja cellulitu to miłe efekty uboczne moich małych modernizacji. PAMIĘTAJ, że nie jestem dietetykiem, trenerem, zawodowym sportowcem, lekarzem itp. Są to tylko moje doświadczenia, którymi chcę się podzielić. ĆWICZENIA, DIETA TO MORDĘGA? NIE! JEŻELI TO TWÓJ STYL ŻYCIA! Moja pierwsza mądrość 🙂 Bo jeżeli nie postanowiłabym, tak prosto z serca, że chce się lepiej odżywiać, że chcę gruntownie zadbać o swój organizm, tylko katowałabym się znów jakimiś marnymi porcjami jedzenia, ćwicząc przy tym na siłę, to nic by z tego nie było! Często tak robiłam jeszcze przed poznaniem gimnastyki Callanetics. Przez okres letni cisnęłam ze wszystkim na siłę, co powodowało głód i frustrację, a potem zimową porą nadrabiałam kilogramy i znów jadłam słabe żarcie, nie ćwiczyłam. Postanowiłam żyć lepiej. Wprowadzałam powoli zmiany żywieniowe i ruchowe. Dostosowałam to wszystko do swojego życia. Bez presji. Na stałe. Z przyjemnością. I udało się! NIE NA SIŁĘ, TYLKO PROSTO Z SERCA! Co ważne, zrobiłam to dla siebie Mordeczko. Nie dla chłopaka, męża ciotki czy rodziców… DLA SIEBIE! Jeżeli ktoś zmusza Cię do ćwiczeń, wyśmiewa się z jakiejś cechy wyglądu – to ta osoba ma problem. Ludzie, którzy kochają siebie, nie mają wątów do nikogo, bo widzą w drugim człowieku duszę, a nie tuszę! Bierz przykład z moich doświadczeń, żebyś uniknęła efektu jojo i na stałe cieszyła się dobrym zdrowiem, wymodelowaną sylwetką i uśmiechniętą twarzą po drugiej stronie lustra. MĄDRY STYL ŻYCIA + CIŚNIĘCIE BRZOSKWINKI = SUKCES Sukcesem u mnie była zmiana swoich żywieniowych nawyków. Oczywiście nadal trzymam się zasad, ze wspomnianego wpisu (TUTAJ). Dziś chciałam dodać coś więcej. Małymi kroczkami wyeliminowałam ,,złe” produkty zastępując je wartościowym jedzeniem. I oczywiście, jeżeli coś mi nie smakowało jak np. owsianka – to jej nie jadłam i nie jem do dziś. Wiem, że zdrowa, ale po prostu mi nie smakuje. Może kiedyś trafię na magiczny przepis na nią i zakocham się po uszy – nie mowie, że nie 😉 Awokado też nienawidziłam, a teraz ubóstwiam! Trzeba tylko znaleźć sposób na dane papu. KATOWANIE CIAŁA I UMYSŁU NIEDOBRYM JEDZENIEM ? NIE TĘDY DROGA! PRZYKŁADOWE ZMIANY: Dawniej nie wyobrażałam sobie śniadania bez kanapki z mięsem. Teraz jem boskie musli bez cukru (Mixit-polecam!) z napojem ryżowym, owsianym lub sojowym (po mleku źle się czuję). Napój ryżowy jest słodki, więc nie dodaję już cukru. Gdy mam napój owsiany (czasem sama go robię) czy sojowy to dodaję łyżeczkę lub dwie ksylitolu; Zamieniłam zwykły cukier na ksylitol i miód (z pasieki mojego męża więc mam pewność, że jest wysokiej jakości:)); Ograniczyłam spożywanie (zaznaczam, że ograniczyłam a nie zrezygnowałam całkowicie): białego pieczywa – jadłam go bardzo dużo. Teraz kupuję ciemne i wcinam tylko na kolację; mącznych produktów i potraw; mięsa – nie rezygnuję z niego całkowicie, ale konsumuję niewiele. Od czasu do czasu pokuszę się na fileta z kurczaka lub indyka na obiad. Jeżeli smażymy grilla, to kiełbaski również nie odmówię; chipsów, paluszków, wieczornych przekąsek, alkoholu, pizzy, napojów gazowanych itp. ; cukru – no tortu na urodzinach nie odmówię;) na loda też się skuszę . Na ogół unikam, bo widzę, że odstawienie cukrów w postaci ciastek, batoników itp. pomogło mi chyba najbardziej. I w zasadzie jestem teraz na etapie, że nie ciągnie mnie często do słodkiego. Jak ciągnie to jem:)Ale ogólnie wcinam różne owoce i to mi wystarcza – ich smak czuję teraz o wiele lepiej!; soli – zwykłą sól zastąpiłam solą himalajską/kłodawską; masła, margaryny, wyrobów masłopodobnych – zawsze smarowałam kanapki tłuszczem z pudełka, brrrr…teraz jedyne słuszne to AWOKADO skropione cytryną! – najlepszy zamiennik masła na kanapkę ever! ; Wprowadziłam wiele nowych produktów, których wcześniej nie jadłam np. kasze: głównie jaglaną i kuskus, musli, awokado oraz większą ilość różnych owoców, jak mango, granat, ananas, arbuz, grejpfrut. Jem więcej orzechów, a także wszelakie nasiona np. słonecznika, dyni, chia; Owoce staram się jeść do południa przeważnie jako drugie śniadanie. Po południu już nie jadam nic słodkiego, stawiam na warzywa. Wyjątkiem jest arbuz :); A TERAZ TRENING Gdy zmieniłam nastawienie do ćwiczeń, to zaczęłam to robić dla przyjemności (Tobie też tak radzę!) i chce to ciągnąć, dopóki zdrowie pozwoli. Jeżeli znajdziesz trening, który „poczujesz”, jak ja Callanetics, to ruszanie zadka stanie się mega proste i normalne, jak mycie zębów. Moja zasada: choćby nie wiem co – raz w tygodniu Callanetics musi być zrobiony. I trzymam się tego cały czas, a nawet zdarza mi się zrobić go dwa razy w tygodniu. i tak! to zapewne jest dla niektórych śmieszne – bo co to tyle. Ale lepiej tyle niż nic! (wpis o Callanetics TUTAJ). Kocham Callanetics nieustannie od 4 lat! To gimnastyka stworzona dla mnie. Nadal ją każdemu mnie robi cuda! Jeżeli nie lubisz intensywnej aktywności, to ta gimnastyka jest dla Ciebie! A jeżeli chcesz schudnąć więcej, to po prostu musisz zwiększyć częstotliwość ćwiczeń. Poprzednim razem pisałam, że cisnęłam 3 lub 4 razy w tygodniu. I efekt był już po 3 miesiącach! Teraz nie było mi to potrzebne, więc ćwiczyłam raz/dwa razy w tygodniu. SCHUDNIJ SZYBCIEJ = WYSIL SIĘ BARDZIEJ Pod koniec kwietnia tego roku, zapragnęłam poćwiczyć coś, po czym wypociłabym się jak prosiak. Wprowadziłam sobie trening Ewy Chodakowskiej pod tytułem SKALPEL. Jest dostępny na YouTubie 😉 Dodanie aktywności fizycznej z Chodakowską zaskoczyło mnie, bo nogi zaczęły jeszcze bardziej się wysmuklać a ramiona wzmacniać. W callaneticsu brakowało mi ćwiczeń na ramiona, a Skalpel fajnie je uzupełnił. No i pocę się jak świnia przy nich, hehe. Cel osiągnięty. Odświeżające uczucie! Wspaniałe katharsis! Polecam! UWAGA: tu też należy mega uważać na poprawność wykonywanych ćwiczeń, żeby sobie nie zaszkodzić. ĆWICZ Z PRZYJEMNOŚCI A NIE Z PRZYMUSU Dlaczego piszę o treningu Chodakowskiej ? Bo jeżeli chcesz szybciej pchnąć pozbywanie się zbędnych kilogramów, a np. Callanetics nie daje u Ciebie rezultatów, bądź po prostu go nie lubisz, to warto szukać dalej. Skalpel to chyba najlżejsza gimnastyka z tych, które Ewka oferuje, a i tak wygniata siódme poty. Oczywiście, że bieganie na świeżym powietrzu czy jazda na rowerze jest opcją najcudowniejszą. Ale nie każdy może. Po prostu. Ostatnio odkryłam też Qczaja (ma kanał na YouTube- KLIK) – ale jeszcze ciężko mi się wypowiedzieć, bo ćwiczyłam tylko raz TO. Podejrzewam, że może to być fajna krótka wersja Skalpela, bo jego treningi trwają ok. 20 minut. Na następny dzień bolały mnie mięśnie pupy, więc działają :D. Mam zamiar przez jakiś czas z nim poćwiczyć i zobaczę, jak to mi pyknie. Ale jak masz mało czasu, to te 20 minut już chyba wykrzesasz w ciągu dnia, hmmm? Gdy już zmienisz swoje nawyki żywieniowe, wprowadzisz jakieś ruszanie zadka, to zobaczysz, że z czasem stanie się to dla Ciebie normalne. Widząc, jak zmienia się Twoje ciało, żadna motywacja z zewnątrz już nie będzie Ci potrzebna. Do tego, plusem jest sukcesywne znikanie cellulitu;) WAŻNE Muszę coś podkreślić. Weź pod uwagę to, że nie wiem kim jesteś. Nie mam pojęcia, jakie życie prowadzisz. Moje nie jest mordęgą od rana do wieczora, nie mam dzieci, pracuję do 16, a po pracy jestem w stanie bez problemu znaleźć czas na ćwiczenia. Ty może rypiesz od rana do wieczora, więc to co ja tu piszę będzie niewykonalne i pewnie wkurzające dla Ciebie. Jeżeli tak jest, to nie denerwuj się, tylko wyciąg to, co może akurat Ci podpasuje. Jesteś w stanie uformować swój styl życia i tylko Ty wiesz, jaki będzie najlepszy dla Ciebie. Zaufaj sobie i poleci! Życzę Ci tego Mordeczko! CZĘSTO OGRANICZA CIĘ TYLKO TWÓJ UMYSŁ A teraz na koniec dla mnie najgorsze. Podejrzewam, że dla Ciebie Mordeczko najlepsze, bo mówię o zdjęciach. W poprzednim wpisie nie odważyłam się ich dać…ale teraz to ciul z tym . I tak nie są super wyraźne:P…ale widać różnicę! Patrz, uwierz! i rusz w końcu ten zadek:P Są to jeszcze efekty, jakie uzyskałam, publikując wpis rok temu. Nie oceniaj, nie krytykuj. Ukochoj się (hasło wspomnianego ziomka Qczaja) i zrób ten pierwszy krok już dziś! Przyjemności! Pa! PRZED CIŚNIĘCIEM PO:) PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pogorszona kondycja skóry występuje u ponad 80 proc. kobiet. Dotyka każdego – bez względu na wiek, styl życia, aktywność fizyczną czy dietę. Warto wiedzieć, że cellulit szczególnie często pojawia się u osób, które mają problemy lub zaburzenia hormonalne.
Długo zastanawiałam się nad opublikowaniem tego posta, ale postanowiłam się przełamać i pomyślałam, że może on być motywacją dla innych dziewczyn, które ćwiczą od niedawna lub dopiero chcą zacząć swoją przygodę : ) Równo z dniem zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Staram się jeść 4-5 posiłków dziennie w odstępach ok 3h. Skończyłam z fast foodami oraz zaczęłam pić więcej wody mineralnej i czerwonej herbaty. Ze słodyczami problemu nigdy nie miałam, ponieważ najzwyczajniej w świecie za nimi nie przepadałam : ) Miałam za to słabość do pizzy, kebabów i chipsów, które często potrafiłam wcinać przy okazji wieczornego seansu. Mięso zaczęłam smażyć na niewielkiej ilości oliwy. Zamiast ziemniaków wybieram ryż i kaszę, ale rzecz jasna nie zrezygnowałam z nich całkowicie : ) Unikam czerwonego mięsa, jem głównie drób. Dorzuciłam sporą dawkę warzyw i owoców. Koktajl bananowy to dla mnie mus po treningu! Oczywiście naprzemiennie z innymi owocami : ) To tyle co do mojej diety. Myślę, że żadnej Ameryki nie odkryłam :P Moje treningi to totalny mix! Staram się ćwiczyć 6x w tygodniu. Zaczęłam od skalpelu II dołączyłam Mel B na brzuch i pośladki, po dwóch tygodniach dorzuciłam bieżnię. Czasami biegałam 5 km, a czasami 3-4 km. Efekt nie jest jeszcze w pełni zadowalający, ale jest lepiej niż było. Przede wszystkim czuję się lepiej wewnętrznie, mam więcej energii! Moje problemy z rannym wstawaniem z łóżka to już przeszłość. Nie bez przyczyny powiedzenie, że sport to zdrowie : ) Postów "fit" będzie jeszcze kilka. Jestem nastawiona na krytykę, ale podkreślam tylko konstruktywną, więc jeśli ktoś będzie chciał mi ubliżyć, to może być pewien, że jego komentarz nie pojawi się na talia 71,5 cmpod pępkiem 84 cmbiodra 93 cmudo prawe 52 cmłydka prawa 37 cm WYMIARY talia 68,5 cm pod pępkiem 79 cm biodra 89,5 cm udo prawe 50 cm łydka prawa 36 cm Na koniec życzę Wam Kochane wytrwałości! Nie patrzcie wstecz i spełniajcie swoje cele! Nie mam tu na myśli tylko dążenia do idealnej sylwetki ;) Prawda jest taka, że nikt nie doceni Waszych starań a jedynie efekty, więc do dzieła! Nie poddajemy się :* Buziaki :* + WIELKA PROŚBA DO WAS! Biorę udział w konkursie i potrzebuję wsparcia, więc jeśli podoba Wam się moja stylizacja to będę wdzięczna za każdy oddany głos :* Tak jak pisze Leonhardt: nieprzyjemne czas w ciągu miesiąca bez cukru jest sporadyczny i z łatwością można przetrwać chwile kryzysy. Co zbawienne, niektóre z korzyści wynikające z diety trwają jeszcze długo po jej zakończeniu. Zatem zrób wszystko, żeby wytrzymać napady głody. TYDZIEŃ 2 – Życie bez popołudniowej drzemki By kwietnia 22, 2014 DIETA Dziś kolejny post dietowy. Jest już po świętach. Zrobiłam rachunek sumienia i nie wyszło źle. Pozwoliłam sobie na dwa Wielkanocne obiady i kilka kawałków ciast. Jestem z siebie dumna, że skutecznie opierałam się tym wszystkim pysznością i nie przejadłam. Jak było u Was? Nie piszę tego posta bo bycie fit jest ostatnio modne. Chcę się pochwalić efektami mojego odchudzania. Nie jest ono bardzo trudne jednak trochę mnie ogranicza. Jestem kobietą z krwi i kości. Zawsze byłam pulchna. Wszystkie diety tematyczne mam w małym palcu. Dlaczego okazały się nietrafione w moim przypadku? Ciężko trzymać się grafiku z góry ustalonego i to nie przez nas samych ale kogoś kto dietę wymyślił. Często takie jadłospisy są skomplikowane i wymyślne. A przygotowanie tych posiłków zajmuje sporo czasu. A jego jest zawsze za mało. Swoją dietę ułożyłam sobie sama, nie wiem ile ma kalorii. Różni się w zależności od dnia. Niczego sobie nie odmawiam po za słodyczami ale i to nie zawsze. Przedstawię Wam mój jadłospis. Staram się zapisywać to co jem w ciągu dnia. Przeważnie wszystkie posiłki zjadam w pracy. Rano pakuję wszystko w torbę w hermetyczne pojemniczki a sok w słoik. I zjadam w ciągu dnia w pracy bo do domu wracam późno wieczorem. Zawsze zanim wyjdę do pracy jeszcze w domu, rano piję kawę z mlekiem. W menu nie umieściłam przekąsek między głównymi posiłkami bo ich nie planuję. Sięgam wtedy po co chcę. Głównie są to bakalie i świeże owoce. Pozwalam sobie jednak na dużą swobodę. Poniżej zamieszczam przykładowy jadłospis. Według mnie zbilansowany i wzorcowy. Bywało tak, że przez wiele dni nie jadłam mięsa. Nieoficjalnie przyłączyłam się do akcji zostań wege na 30 dni i chciałam wykluczyć mięso z mojego jadłospisu. Taką dietę- wegańską poleca również prof. Ewa Dąbrowska- polecam jej publikacji. Gruntowne oczyszczanie bez produktów od- zwierzęcych planuję na sierpień. Ś: owsianka +1/2 banana + tarte jabłko+ cynamon II Ś sok owocowy świeżo wyciskany (jabłka, marchewki, cytryna) O: Makaron pełnoziarnisty rurki ze szpinakiem- sos na bazie jogurtu greckiego Kolacja: sałata lodowa z solą i pieprzem polana jogurtem naturalnym- pycha! Ś: Owsianka + wiórki kokosowe+ suszona żurawina II Ś: sok: marchew, jabłka, imbir O: 1/2 woreczku ryżu+ pierś kurczaka+ warzywa na patelnię K: serek wiejski z miodem Ś: Owsianka z kiwi i gruszką II Ś: Sok cytrusowy: grapefruit, pomarańcz, cytryna O: Kasza z sosem pieczarkowym, na bazie jogurtu, + korniszon +kiełki K:Jajecznica z 2 jaj + pieczywo chrupkie+ kiełki Ś: Koktajl z jogurtem, bananem, miodem i mrożonymi wiśniami II Ś sok warzywno owocowy z tego co jest w lodówce O: Zupa (warzywna, pomidorowa itp) K: Bułka pełnoziarnista z wędzoną makrelą + sałata Ś: Kanapka z szynką i kiełkami IIŚ Świeży sok O: 1/2 woreczka ryżu + wędzona pierś kurczaka + korniszony+ sałata np. roszponka K: serek wiejski z pomidorem + pieczywo Moje zimowe odchudzanie przyniosło jakieś efekty. Co prawda mizerne biorąc pod uwagę wysiłek jaki włożyłam w dietę ale to zawsze coś. Błędem było wyznaczenie sobie określonego czasu, przez który będę się odchudzać- do sylwestra. Takie metody są dobre ale gdy chcemy oczyszczać organizm ale nie zależy nam na utracie wagi. Tym razem jest o wiele lepiej. Powiedziałam sobie OD DZIŚ SIĘ ODCHUDZAM ale nie powiedziałam do kiedy. Moim celem nie jest konkretna waga ani czas trwania diety. Chcę lepiej wyglądać i czuć się atrakcyjniej. Moja samoocena już po pierwszym miesiącu znacznie wzrosła. Nic tak nie motywuje jak dieta, która działa a kg lecą w dół. Trzeba dać sobie czas i uzmysłowić, ze nasza waga nie pojawiła się znikąd. Nie przytyłyśmy 10 kg w ciągu tygodnia, to odkładało się miesiącami a nawet latami. Tak więc nie zrzucimy wszystkiego w tydzień czy miesiąc. A jeśli nawet nam się to uda waga prawdopodobnie wróci wraz z powrotem do wcześniejszych nawyków żywieniowych. W konsekwencji nasz metabolizm jeszcze się spowolni. I przy następnym odchudzaniu będzie nam trudniej. Uważam, że duże znaczenie przy odchudzaniu ma pora roku. Zimą nie mamy tak łatwego dostępu do owoców i warzyw sezonowych, nie są one tak dobre jakościowo i smaczne. Naszpikowane chemią, sprowadzane z zagranicy, droższe niż latem. Teraz jest idealny moment na odchudzanie. Sprzyja temu ładna pogoda. Nasz zegar wewnętrzny inaczej działa. Mamy lepszy humor i więcej energii. Wykorzystajmy to. Nie robię tego po to aby prężyć swoje lżejsze ciało w bikini na plaży tylko aby się lepiej poczuć, zaakceptować. Nabrać więcej odwagi. Być z siebie dumną i zdrowszą! Suplementy: Nie biorę żadnych tabletek odchudzających czy spalaczy tłuszczu i nigdy nie stosowałam takich produktów. Piję bardzo dobrą chińską herbatę-Ning Hong , którą poleciła mi przyjaciółka. Jej klientki również ją polecają. Przypuszczam, że działa na zasadzie zmniejszenia wchłania tłuszczu oraz przyspiesza przemianę materii. Jestem z niej zadowolona. 1-2 razy w ciągu dnia piję błonnik witalny, który zrobiłam z babki jajowatej i płesznik. Oszczędzając w ten sposób sporo pieniędzy a osiągając identyczny efekt jak gdybym stosowała firmowy błonnik witalny. Polepsza on pracę naszych jelit oraz reguluje wypróżnianie. Efekty: Przez ponad 2 miesiące schudłam 7 kg. Jak dla mnie- bardzo dużo. Mimo tego, że nie wykonywałam praktycznie żadnych ćwiczeń fizycznych mój cellulit radykalnie zmalał. Nadal jest ale w znacznie mniejszym stopniu. Różnica jest kolosalna. Czy pomogły kosmetyki? Na pewno trochę tak. Ale uważam, że zasługa, przede wszystkim rezygnacji w gotowego, przetworzonego jedzenia. Nie mierzyłam się przed dietą i nie robię tego teraz. Wiem, że gdybym ćwiczyła sporo cm by ubyło. Zamierzam kupić sobie jakiś sprzęt. Ale czasu wolnego nie mam prawie wcale. Za kilka dni wrzucę mix z moimi posiłkami oraz przemyśleniami bo czuję, że zapomniałam coś dodać. Odchudzam się dalej. Trzymajcie kciuki. P/S Większość zdjęć była robiona telefonem, stąd ta zła jakość. Wszystkie posiłki jem w pracy dlatego na zdjęciach widzicie pojemniki hermetyczne i dziwne miseczki :)

Wiele z nas marzy o wiecznie młodej skórze, pozbawionej zmarszczek i gładkim, jędrnym ciele. Rozwój medycyny estetycznej obfituje w coraz to nowsze rozwiązania, które w pewnym stopniu są w stanie przybliżyć nas do tych marzeń. Jednym z nich jest zabieg HIFU. Dowiedz się na czym polega ta metoda, ile kosztuje i jakich efektów możesz się spodziewać.

O treningu Ewy Chodakowskiej słyszała już chyba każda Polka. Systematyczne ćwiczenia pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów, modelują sylwetkę, a przede wszystkim pozwalają poczuć się lepiej w swoim ciele. Najlepsze jest to, że na efekty wcale nie trzeba długo czekać! Pierwsze rezultaty widać już bowiem po około 2 tygodniach. Jesteś ciekawa, na czym polega słynny skalpel Chodakowskiej? Zapraszamy do lektury! Ewa Chodakowska o domu w Atenach: „To marzenie wydawało się nieosiągalne”. Tak mieszka gwiazda! Czym jest Skalpel Ewy Chodakowskiej? „Chodakowska skalpel” – to jedno z najpopularniejszych haseł, które Polki wpisują w wyszukiwarkę internetową. Nic dziwnego – wszystkie chcemy wyglądać młodo, zgrabnie i seksownie. Niestety pozbycie się zbędnych kilogramów wcale nie jest jednak proste. Diety, ćwiczenia, szereg wyrzeczeń – nie zawsze wystarczą. Ze skalpelem jest jednak inaczej. Opracowany przez Ewę Chodakowską trening wydaje się być naprawdę skuteczny. W czym tkwi jego siła? Ogromną zaletą skalpela jest jego dostępność – ćwiczenia możesz wykonywać w dowolnym miejscu – w domu, w sali fitness, w pojedynkę lub z koleżankami. Trening trwa 40 minut i obejmuje stosunkowo proste ćwiczenia. Nawet jeśli przez długi czas nie podejmowałaś żadnej aktywności fizycznej, powinnaś bez trudu poradzić sobie z proponowanymi ćwiczeniami. Zadania składające się na trening są dobrane w taki sposób, by mogły angażować całe ciało, a nie jedynie wybrane partie. I choć ćwiczenia wydają się proste, działają naprawdę intensywnie – stąd szybkie efekty. Obliczono, że podczas jednego treningu możesz spalić nawet 450 kalorii! Jakie są zasady treningu z Chodakowską? Skalpel to trening o wysokiej skuteczności. Byś jednak mogła cieszyć się upragnionymi efektami, musisz przestrzegać pewnych zasad. Ćwiczenia wykonuj dokładnie – jeśli nie masz kondycji i dotrzymanie kroku trenerce sprawia Ci trudność, to wykonaj mniej powtórzeń, ale zadbaj o ich dokładność. Zwróć uwagę na tempo i oddech – w treningu nie chodzi o to, by nabawić się dławiącej zadyszki. Oddychaj i dotleniaj mięśnie, pamiętaj o równym tempie. Wówczas ćwiczenia staną się przyjemnością, a Ty bez problemu dotrwasz do końca treningu. Zadbaj o regularność – skalpel to trening, który pobudza do pracy wszystkie mięśnie – nie musisz jednak wykonywać go codziennie. Wystarczą 3 sesje treningowe w ciągu tygodnia, byś mogła cieszyć się znakomitymi efektami. Ćwiczenia wykonuj co drugi dzień – dłuższe przerwy nie są wskazane. Zadbaj o dietę – chcesz cieszyć się piękną sylwetką? Ćwiczenia nie wystarczą. Doskonałym partnerem treningów będzie zbilansowana dieta bogata w witaminy i mikroelementy. Jak ćwiczyć skalpel Ewy Chodakowskiej? Po pierwsze cały trening powinien trwać około 40 minut. Obowiązkowo powinien rozpoczynać i kończyć się ćwiczeniami rozciągającymi. Przed przystąpieniem do ćwiczeń właściwych pamiętaj o rozgrzewce – dzięki niej, Twoje ciało spokojnie wejdzie w rytm treningu. Rozgrzewka powinna trwać ok. 5 minut, a każde ćwiczenie ok. 30 sekund. Przykładowe ćwiczenia składające się na rozgrzewkę: marsz w miejscu, pajacyki, wymachy ramion, wymachy nóg do przodu, wypady nóg, półprzysiady Po wykonaniu rozgrzewki przejdź do ćwiczeń na brzuch, a następnie na uda, ramiona, pośladki. Cały trening zakończ ćwiczeniami rozciągającymi. Przykładowe ćwiczenia, które znajdziesz w filmikach instruktażowych to: brzuszki, unoszenie bioder w pozycji leżącej, przysiady ze wspinaniem na palce, unoszenie bioder w leżeniu bokiem, wykroki i wypady. Efekty ćwiczeń ze skalpelem Chodakowskiej Nic tak nie motywuje do dalszych ćwiczeń, jak realne wyniki. Na jakie rezultaty możesz liczyć na różnych etapach treningu z Ewą Chodakowską? Po 2 tygodniach: Polki pokochały trening opracowany przez Ewę Chodakowską dlatego, że jest skuteczny i że na efekty nie trzeba długo czekać. Pierwsze rezultaty zauważysz już po 2 tygodniach. Choć ćwiczenia nadal mogą powodować ból mięśni, to ciało stopniowo zacznie przyzwyczajać się do intensywnych treningów. Skóra stanie się bardziej napięta i jędrna, pośladki wyraźnie się uniosą, a w obwodzie brzucha i ud stracisz już pewnie pierwsze centymetry. Po 4 tygodniach: po 4 tygodniach intensywnych ćwiczeń możesz zauważyć utratę do 10 cm w obwodzie brzucha i wyraźne zmniejszenie obwodu ud. Po tym czasie cellulit powinien praktycznie zniknąć. Regularne treningi sprawią, że odzyskasz dobrą formę, a wykonywanie kolejnej serii ćwiczeń nie będzie już dla Ciebie wielkim problemem. Jeśli oprócz ćwiczeń dodatkowo stosujesz zdrową dietę, to po miesiącu zauważysz poprawę ogólnego wyglądu skóry i poprawę samopoczucia. Odzyskasz energię i radość życia. Po 7 tygodniach: jeśli dotrwasz do tego etapu (mamy nadzieję, że tak właśnie będzie!), to po tym czasie zauważysz, że Twoja sylwetka jest już wyraźnie wyrzeźbiona. Płaski brzuch, wyraźnie zarysowane mięśnie, silne i zgrabne nogi, jędrne pośladki – każda z nas marzy o takim wyglądzie. Dzięki treningom Twoja skóra odzyska jędrność i blask, a Ty staniesz się zrelaksowana i pełna energii. Chyba warto, prawda? Skalpel a dieta. Czy jest ważna? Smukłe i jędrne ciało? Marzenie każdej kobiety! By cieszyć się piękną sylwetką, nie wystarczy jednak restrykcyjna dieta. Warto dodać do niej ćwiczenia fizyczne – wówczas efekt będzie trwały. Podobnie jest z treningami. Nawet skalpel Ewy Chodakowskiej nie przyniesie zachwycających rezultatów, jeśli zapomnisz przy tym o zdrowym odżywianiu. Jak jeść, by na dłużej cieszyć się piękną sylwetką? Ewa Chodakowska proponuje zjadanie 5 zbilansowanych posiłków dziennie. Koniec z objadaniem się wieczorem, słodkimi przekąskami i jedzeniem na mieście. Włącz do swojej diety warzywa, owoce, jogurty, koniecznie pamiętaj też o wypijaniu odpowiedniej ilości wody i obserwuj, jak kilogramy znikają. Marzysz o pięknej sylwetce? Wcale nie musisz kupować drogich karnetów na basen czy siłownię. Spróbuj treningu opracowanego przez Ewę Chodakowską i ciesz się pierwszymi efektami już po 2 tygodniach. Smukła sylwetka na lato? Bierz się do pracy! Ze skalpelem masz szansę wyglądać jak z okładek najlepszych magazynów. Sq2q7.
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/80
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/200
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/63
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/141
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/60
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/90
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/341
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/323
  • z9p1gzlgq1.pages.dev/137
  • skalpel efekty po miesiącu bez diety